Pragnę pochwalić się kolejnym w tym roku haftem. Tak jak postanowiłem, po zakończeniu drugiej elficzki, że zabiorę się za sonatę księżycową, tak też zrobiłem.
Wystartowałem 15.05, krzyżyki skończyłem 12.06 a z konturami " bawiłem" się dłużej, przez pogodę i zwyczajne lenistwo. Chyba się starzeję, bo męczą mnie kontury, bez których te wzory nie mają takiego uroku ;) Oficjalnie całość skończyłem ok 18.06 czyli dobry miesiąc od zaczęcia. Resztę przemyśleń itp, na moim blogu :)
Kilka informacji technicznych:
Wzór opracowany przez Lene Lawson na podstawie ilustracji Pascal Moguerou.
Kanwa to szara Aida 16, czy kolorystycznie pasuje to nie wiem, ale nie miałem innego koloru, a na białej nie chciałem wyszywać ;P
Kolorystyka zachowana tak jak w legendzie, bez żadnych zmian itp.
Jak widać na pierwszym obrazku, brak konturów odejmuje uroku całemu wzorowi, tak jak pogniecenie ;P
A tu już gotowy i pachnący. Czeka na ramkę ;)